poniedziałek, 20 sierpnia 2007

"WŁOSZCZOWA" 4818mnpm :P











No i sie udalo, pomimo niezapowiedzianego wczesniej trzesienia ziemi kolej Lima-Huancayo pojechala w piatek. Kto zna moje fascynacje ciufciami wie ze nie przepuscilbym okazji przejechania sie koleja zbudowana przez Ernesta Malinowskiego. I nie przepuscilem.

Wrazenia sa po prostu niesamowite gdy sobie czlowiek tak wjedzie z pozimu oceanu (stacja jest obok Plaza de Armas w Limie) i pojedzie prawie na 5 tysiakow. Po drodze ponad 50 tuneli i mostow i kilka razy "przod-tyl" czyli "zig-zag" do pokonania najbardziej stromych stokow.
W najwyzszej czesci trasy pociag wjezdza do tunelu na wysokosci 4818mnpm, a po wyjechaniu z niego zatrzymuje sie na stacji Galera 4781mnpm. Do niedawna najwyzej polozonej stacji swiata.
Ostatnio Chinczyki wybudowali cos w Tybecie i maja stacje na ponad 5000 ustanawiajac nowy rekord.
.
Jedyny zal jaki moge miec to ze nie bylo w skladzie lokomotywy parowej, ale coz. Nie wszystko na raz, choc juz wiem jak zalatwic przejazd ta linia z lokiem parowym.
Zal mniejszy bo Wolsztyn i tak jest jeden na swiecie :P
A chlopaki na pl.rec.kolej i tak sie posikaja z zazdrosci :P

Pociag jedzie 13 godzin, kosztuje 100 sol w jedna strone 160 w dwie (piatek-niedziela), sa tez bilety w klasie pierwszej i w wagoniku z balkonem widokowym. Ja pojechalem opcja najtansza ma sie rozumiec.

W tym odcinku podziekowania ida do kawalera Maurycego za jego G3. Moj Fuji wyzional ducha chyba ostatecznie, padly rolki w obiektywie.
Oczywiscie wypstrykalem grubo ponad setke fotek w pociagu :P

2 komentarze:

Wojtek pisze...

Czytałem coś gdzieś kiedyś o tej kolei. Mówią, że to jeden z cudów inżynierii XIX wieku. A jak tam choróbsko wysokościowe? Pociągiem na 4800 - brzmi hardcore'owo!

mać pisze...

wysokosciowo okej :)
juz sie chyba troche przyzwyczailem

a z cuzco do arequipy droga prowadzi prawie caly czas na wysokosci 4500mnpm, wysoko tu

nastepny przystanek wiekszy to La Paz tez na 4000mnpm

Tybet panie Tybet