wtorek, 7 sierpnia 2007

BAÑOS

















Dzis ulatniam sie z Baños, po spedzeniu to 2 sympatycznych dni, do Guayaquil aby zlapac busa do Limy w Peru.

Samo Baños jest dosc urocze, niewielka miescina w dolinie pod czynnym wulkanem oferujaca caly panel dobrodziejstw turystycznych. Gorace zrodla (2usd), rafting (20usd), canyoning (20usd) tego sprobowalismy, dodatkowo jest bungee, bridge jumping, rowery (downhill do Puyo okolo 2h z ogladaniem wodospadow po drodze). Noclego od 5 do 25usd za noc, hoteli masa. Dojazd 3h busem z Quito za 3usd. Baños jest chyba miejscowoscia do ktorej odjezdza najwieksza ilosc "PKS'ow" w Ekwadorze, praktycznie co 15 minut.
Droga wiedzie slynna "Aleja Wulkanow" a w samym Banos jest jeden czynny aktualnie. Mile miejsce.
Warto odwiedzic bedac w Ekwadorze, powiedzialbym ze jedno z miejsc ktore powinny byc zelaznym punktem programu.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

a my w stolycy tez mamy Banos, wprawdzie nie ma wulkanu i mowimy na to Łazienki ale działa.

Lima jest bardzo europejska wiec sie nie zdziw klimatem tylko od razu uciekaj dalej...

ryba jeszcze sprzed indii i nepalu
http://pin2007.blox.pl

prodeus pisze...

turistas naturistas

Anonimowy pisze...

tez mogles byc turysta :P a pracujesz na babilony :P