środa, 5 września 2007
EL COLORADO - na narty do Chile?
Jakies poltorej godzinki od Santiago sa konkretne gorki w ktorych obecnie trwa sezon narciarski. Gratka nie lada!
Pogoda jak w marcu w Alpach, sprzecik do wynajecia calkiem calkiem (Rossignol) i snieg, duzo sniegu na stokach. I ludzie, zero ludzi na stokach!
ps.
jakby juz tradycyjnie jezdzilem na nartach z poznanymi Polakami z Kanady.
Az boje sie myslec kolo kogo bede siedziec w samolocie :P
Tutejsze kurorty sa czynne dluzej niz w Europie bo jezdzi sie do godziny 5 po poludniu, z tego praktycznie do 3pm jezdzilem po swiezych sladach po ratraku. Poezja.
Na parkingu stalo moze ze 30 samochodow, srodek tygodnia.
Stoki sa okej, ale w porownaniu z Alpami to nie ma porownania wogole. Milo pojezdzic i milo ze nie bylo ludzi i milo ze mila pogoda i cieplo ale bez sikania po majtach.
Natomiast zdecydowanie lepiej niz w Czarnej Gorze. Na nartach w Czarnej Gorze.
Zdjecia tradycyjnie pozniej, bo znow hostal w swej nieograniczonej madrosci nie pozwala zainstalowac sterownikow do aparatu Moryca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Na nartach? W środku lata? A ja tu zdycham w 35-stopniowym upale. Może jeszcze woda w zlewie kręci się w drugą stronę...
w luks-dobrobycie zyjecie, ja tam nie wiem, ide do biedronki po pol chleba i smietane :P
aha no i sterowniki sa niepotrzebne na XP.. poza tym.. trzeba bylo czytnik kart na usb wziac
trochę się nam Pan koniec końców wykosztował ale przynajmniej pół Ameryki skosztował. witamy wreszcie w Polsce! ;)
tylko pewnie trafil na jakiegos magicznego administratora i sterowniki z xp nic mu nie daja :P
welcome back
Prześlij komentarz